Największa organizacja w branży mleczarskiej w Polsce, Polska Izba Mleka, apeluje do Komisji Europejskiej o nie wpisywanie mleka i produktów mleczarskich z Ukrainy na listę z zakazem importu.
Według dyrektora Polskiej Izby Mleka, Agnieszki Maliszewskiej, zakazy importu robią więcej szkody niż pożytku
Według dyrektora Polskiej Izby Mleka, Agnieszki Maliszewskiej, zakazy importu robią więcej szkody niż pożytku dla polskiego sektora mleczarskiego i są niekorzystne. Polska eksportuje na Ukrainę 6% swojej produkcji serów dojrzewających i jest to bardzo ważny rynek dla sektora mleczarskiego. Z kolei Ukraina już grozi, że zastosuje lustrzane restrykcje wobec polskich produktów mleczarskich. W pierwszym kwartale Polska eksportowała na Ukrainę wyroby mleczarskie o wartości 50 mln dolarów, a import wyniósł jedynie 4,8 mln dolarów. Polscy mleczarze skarżą się, że rząd nie konsultował z nimi tego zakazu, co mogłoby spowodować dramat w sektorze mleka, który już boryka się z kryzysem. Jednocześnie dyrektor Polskiej Izby Mleka wyjaśnia, że żadne z pozostałych pięciu krajów nie zgłaszały mleka i produktów mleczarskich z Ukrainy jako zagrażających ich rynkom.