Minnesocka wspólnota rolnicza stoi obecnie w obliczu niewyobrażalnej sytuacji. Tysiące galonów mleka są wylewane, a rolnicy poszukują wyjścia z kryzysu nadpodaży. Na pierwszy plan wysuwa się pytanie: jak skierować te zasoby tam, gdzie są najbardziej potrzebne?
Często na ekranach naszych telefonów pojawiają się zbulwersowane filmy, na których rolnicy z Minnesoty desperacko wylewają mleko ze swoich gospodarstw. Nadprodukcja, zbyt mało zakładów przetwórczych i problemy z infrastrukturą stały się dla nich wyzwaniem, które stara się rozwiązać między innymi Justin Malone, trzecie pokolenie hodowcy bydła mlecznego i współwłaściciel Hastings Creamery.
Wraz z 45 innymi gospodarstwami mlecznymi z Minnesoty i Wisconsin, Malone poszukuje sposobów na optymalizację produkcji, aby uniknąć dalszych strat i jednocześnie wykorzystać ogromne ilości produkowanego mleka. „Obecna sytuacja w przemyśle mleczarskim polega na tym, że nie mamy wystarczającej liczby przetwórców, aby poradzić sobie z ilością mleka, którą obecnie produkuje ten sektor” – przyznał.
Obecna sytuacja w przemyśle mleczarskim polega na tym, że nie mamy wystarczającej liczby przetwórców, aby poradzić sobie z ilością mleka, którą obecnie produkuje ten sektor
Niestety, skomplikowane kwestie, takie jak brak zdolności przetwórczych starszych mleczarni do nadążenia za rosnącym popytem, doprowadziły do nadmiernej produkcji mleka, co widoczne jest na przykładzie Thompson Dairy w pobliżu Lewiston w Minnesocie. Wobec tego rolnicy, jak i przemysł mleczarski, muszą szukać skutecznych i długotrwałych rozwiązań.
Hastings Creamery, mleczarnia, która działa od ponad wieku, musiała także zmierzyć się z wyzwaniami, takimi jak niedostosowanie do wymogów odprowadzania ścieków przemysłowych. Malone jest jednak optymistą: „Jesteśmy na drodze do rozwiązania problemu. Pracujemy z Radą Metropolitalną nad krótkoterminowymi rozwiązaniami, jednocześnie dążąc do implementacji długoterminowych strategii, co prawdopodobnie potrwa jeszcze około półtora roku.”
Podczas gdy kryzys nadprodukcji mleka wpływa na rolników w Minnesocie, grupy walczące o prawa zwierząt i ochronę środowiska, takie jak koalicja End Big Dairy, zwracają uwagę na szerszy obraz, kładąc nacisk na emisje metanu, degradację środowiska naturalnego i dobrostan zwierząt w przemyśle mleczarskim. Czy rolnicy, przemysłowcy i działacze znajdą wspólną płaszczyznę do dyskusji i znajdą rozwiązanie dla dobra wszystkich zainteresowanych stron? Czas pokaże.