Przemysł mleczarski na Łotwie boryka się z poważnymi problemami, zmuszając gospodarstwa do podjęcia drastycznych środków w celu utrzymania się na powierzchni, jak donosi LSM.
Trudny rok dla łotewskich hodowców mleka był pełen wyzwań związanych z fluktuacją cen mleka, skrajnymi suszami i alarmującym brakiem pasz. Te czynniki, w połączeniu z problemem obecnej średniej ceny skupu mleka wynoszącej 0,35 EUR/L, podczas gdy koszty produkcji wzrosły do 0,40 EUR/L, sprawiły, że produkcja mleka stała się nieopłacalna dla wielu.
Jānis Ločmelis, szef znanej farmy Mazdzērvītes, podzielił się z LSM niepokojącymi informacjami. Ujawnił, że codzienny koszt utrzymania jednego zwierzęcia to około 12 EUR. Sam koszt mieszanej paszy wynosi między sześć a osiem euro. Wprowadzenie słomy do paszy podnosi ten codzienny koszt do między ośmiu a dwunastu euro. Biorąc pod uwagę te dane, nie jest zaskakujące, że wiele gospodarstw stoi na skraju likwidacji.
Podkreślając pilność sytuacji, Ločmelis stwierdził: „Nie możemy zaniedbywać podstawowych potrzeb naszego inwentarza. Potrzebują jedzenia, wody i opieki. Nieustannie szukamy sposobów, aby je zapewnić.”
Nie możemy zaniedbywać podstawowych potrzeb naszego inwentarza. Potrzebują jedzenia, wody i opieki. Nieustannie szukamy sposobów, aby je zapewnić
Farma Mazdzērvītes z jej licznym stadem niemal 600 krów mlecznych przewiduje konieczność bolesnego uboju co najmniej jednej piątej ich bydła. Tymczasem Sandra Stricka, przewodnicząca Stowarzyszenia Rolników, przedstawiła ponury obraz, tłumacząc, że wiele gospodarstw, w desperackim dążeniu do ratowania swojej działalności, wycina sąsiadujące lasy. Niektórzy nawet zmniejszają liczbę swojego bydła.
Nasila problemy, Stricka podkreśliła rosnące obawy wśród rolników, ponieważ polskie przedsiębiorstwa aktywnie kupują krowy mleczne z zamykających się łotewskich gospodarstw i gromadzą już deficytowe pasze dla bydła.
W obliczu coraz większych trudności łotewscy rolnicy zwracają się do państwa o pomoc. Jednak Ministerstwo Rolnictwa, obecnie oceniające szkody spowodowane niedawnymi burzami z piorunami i gradobiciem, stwierdziło, że jest za wcześnie, by omawiać potencjalne wsparcie i jego wielkość. Społeczność mleczarska z niecierpliwością oczekuje pozytywnej odpowiedzi.