Indyjskie laboratorium osiągnęło przełom, pozyskując mleko od karaluchów, bez potrzeby przerabiania tysięcy tych owadów na 100 gramów mleka.
Zagadka tkwi w gatunku karaluchów o nazwie Diploptera punctata, które rodzą żywe młode, a nie składają jaj. W stadium embrionalnym, młode te żywią się mlekiem matki, które w ich organizmach krystalizuje się w białkowe kryształy. Dlatego jednak, że karaluchy nie są dużymi owadami, dojenie ich byłoby skomplikowane z technicznego punktu widzenia.
Na szczęście, naukowcy znaleźli alternatywną ścieżkę. Zespół z Indyjskiego Instytutu Biologii i Komórek Macierzystych zsekwencjonował geny odpowiedzialne za wytwarzanie białkowych kryształów w mleku karalucha, umożliwiając ich syntezę w warunkach laboratoryjnych. Dzięki temu udało się wyprodukować syntetyczne mleko karalucha bez konieczności przetwarzania tysiąca owadów na 100 gramów mleka.
W przyszłości mleko karalucha będzie hodowane w probówce, podobnie jak to ma miejsce w przypadku hodowli mięsa z kurczaka czy wołowiny.