W kontekście omawianego problemu mastitis, zapalenia wymienia u krów, które kojarzone jest głównie z hodowlą mleczną, ale stanowi również poważne wyzwanie dla hodowców bydła mięsnego, postanowiliśmy poprosić o komentarz eksperta z tej dziedziny. Z radością przedstawiamy wypowiedź Marii Putz, współwłaścicielki fermy bydła mięsnego, która zgodziła się podzielić swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami na ten temat. Zapraszamy do przeczytania jej wypowiedzi, w której dzieli się swoją wiedzą oraz praktycznymi radami, jak efektywnie zapobiegać i radzić sobie z tym powszechnym schorzeniem.
Maria Putz
Pierwszym skojarzeniem z mastitis u bydła jest niewątpliwie bydło mleczne, często wysokowydajne, które tym samym jest szczególnie narażone na stany zapalne gruczołów mlekowych. Jest to niezwykle kluczowy temat, zwłaszcza, że stanowi jedną z wielu składowych dotyczących ekonomii hodowli bydła. Ale czy tylko mlecznego? Zarówno badania jak i praktyka dowodzą, że wcale nie. A więc również hodowcy bydła mięsnego utrzymujący mamki znają temat mastitis i zdarza im się podejmować walkę z tym problemem.
Chociaż w większości przypadków mastitis u krów ras mięsnych problem zaczyna się najczęściej po ocieleniu, w jednej z czterech ćwiartek, mogłoby się zdawać, że pozostałe trzy są w stanie zapewnić cielęciu należyte odpojenie aż do momentu odsadzenia, tj. do ok 6 m-ca życia, niestety w tym przypadku zaburzony przebieg laktacji skutkuje niższą wydajnością mamki, a tym samym mniejszym pobraniem przez cielę. Ważny aspekt, o którym trzeba pamiętać stanowi okres przedodsadzeniowy oraz jego przebieg (m. in. właśnie należyte pobieranie mleka), które rzutuje na wagę cieląt przy odsadzeniu, a dalej na kolejne przyrosty. Kolejną kluczową sprawą jest to, że zaniedbany stan zapalny w wymieniu w danej laktacji, z pewnością wróci w kolejnych niosąc za sobą jeszcze poważniejsze konsekwencje.
Za stanami zapalnymi gruczołów mlekowych w przypadku krów mamek stoją głównie warunki zoohigieniczne. W przypadku chowu alkierzowego należy dbać o regularne usuwanie obornika i ścielenie świeżej słomy, ponieważ wilgotna ściółka stanowi idealne środowisko dla drobnoustrojów wnikających do wymienia i wywołujących stany zapalne. W przypadku chowu pastwiskowego problem jest niestety znacznie trudniejszy do opanowania, ponieważ wiąże się to z obecnością much będących wektorem zakażeń. Warto też wspomnieć o tym, że zdarza się, iż stany zapalne wywołują inne zwierzęta znajdujące się w stadzie, zarówno cielęta, które ssą więcej niż jedną mamkę, jak i dorosłe osobniki obsysające mamki w laktacji.
W przypadku krów ras mięsnych występowanie mastitis nie jest największym problemem zdrowotnym, jednak nie należy tracić czujności wobec w/w zakażeń. Przeciwdziałając mastitis w stadzie podstawą jest utrzymanie środowiska w należytej higienie. Szczególnie warto zwracać uwagę na starsze krowy, ponieważ z kolejnymi laktacjami są one coraz bardziej narażone na stany zapalne oraz deformacje, co w rezultacie może kończyć się nawet ich brakowaniem. Nie należy też zapominać o tym, że zdrowe wymię u mamki jest podstawą zdrowo odchowanego cielęcia, a więc tym samym początkiem tematu rentowności stada.